Były wiceminister PiS z azylem na Węgrzech rezygnuje z pensji posła

Były wiceminister PiS z azylem na Węgrzech rezygnuje z pensji posła



Były wiceminister sprawiedliwości z PiS, Marcin Romanowski, staje w centrum kontrowersji, ukrywając się na Węgrzech przed nakazem aresztowania. Sprawa ta przyciągnęła uwagę, skłaniając polityków do proponowania zmian prawnych. Romanowski, mimo poważnych zarzutów, deklaruje chęć dalszej działalności politycznej. Jak te wydarzenia wpłyną na przyszłość polskiej sceny politycznej?

Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości z PiS, ukrywając się na Węgrzech przed nakazem aresztowania, zrezygnował z wynagrodzenia poselskiego, zrzekając się statusu posła zawodowego. Polityk uniknął aresztowania, gdyż otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Inicjatywa grupy posłów KO, Polski 2050-TD i PSL-TD prowadzi do zmian prawnych, które pozbawią parlamentarzystów wynagrodzenia, jeśli zostaną przeciwko nim wydane nakazy aresztowania. Zgodnie z projektem, posłowie będą także czuli ograniczone możliwości działania terenowego i społecznego. Sprawa Romanowskiego jest uważana za główny impuls do wprowadzenia tych rozwiązań. Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, deklarował działania w celu zaprzestania wypłacania Romanowskiemu wynagrodzenia, a podejrzany poseł sam zadeklarował swoje zaangażowanie w pracę na rzecz mieszkańców Lubelszczyzny, choć nie pobiera już wynagrodzenia.

Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości od lutego 2024 roku, obejmujące m.in. przekroczenie uprawnień przez ministra sprawiedliwości i jego podwładnych. Romanowski jest oskarżony o 11 przestępstw, w tym organizację przestępczą i manipulacje konkursami na środki funduszu. Miał wskazywać, które podmioty powinny otrzymać dotacje, manipulować ofertami i dopuścić do przyznawania środków niewłaściwym podmiotom, co skutkowało przywłaszczeniem środków na wielką skalę. Mimo zarzutów, Romanowski zapowiada kontynuację swojej pracy politycznej z dążeniem do przywrócenia rządów prawa w Polsce.