W 1939 roku polski oficer uciekł przed Niemcami do Rumunii, wykorzystując w tym celu samochód marki Tatra. Podczas ucieczki pojazd został ostrzelany, co pozostawiło ślady na karoserii, które do dziś są widoczne jako pamiątka tych dramatycznych wydarzeń. Po zakończeniu wojny, Tatra pozostała w miejscowości Fagaras aż do 1965 roku, kiedy to została sprzedana.
W 2017 roku samochód trafił do rumuńskiego właściciela, Teodora Curelei, w bardzo złym stanie technicznym. Od tego czasu Tatra jest poddawana pracom renowacyjnym, które mają na celu przywrócenie jej do życia. Aktualnie niewiele zostało do zakończenia remontu, a przywrócenie pojazdu do stanu używalności jest bliskie realizacji.