
Media w Niemczech ostrzegają przed międzynarodowymi zmianami Trumpa
Niemieckie media biją na alarm w związku z potencjalnymi zmianami w polityce międzynarodowej, zapowiadanymi przez Donalda Trumpa. Jego podejście budzi obawy o przyszłość demokracji i bezpieczeństwo globalne, poddając w wątpliwość to, jak Unia Europejska i NATO poradzą sobie z nowymi wyzwaniami politycznymi i finansowymi.
Niemieckie media krytykują przyszłego prezydenta USA Donalda Trumpa za jego potencjalne zmiany w ładu międzynarodowym i propozycję zwiększenia wydatków obronnych krajów NATO do 5% PKB. Stefan Kornelius z „Sueddeutsche Zeitung” twierdzi, że druga kadencja Trumpa może spowodować wzrost chaosu i agresji na świecie, co może zagrozić demokratycznym zasadom oraz dobrobytowi. Kornelius podkreśla, że Trump ma tendencje do działania bez poszanowania prawa i traktatów, a jego podejście jest przyrównywane do autorytarnych rządów, takich jak te prowadzone przez Władimira Putina. Apeluje on o wzmocnienie praworządności, aby przeciwdziałać przewadze samowoli.
Różne niemieckie publikacje akcentują obawy, że Trump może zwiększyć militarne napięcia w regionach takich jak Grenlandia i Kanał Panamski, co jest postrzegane jako „nowy amerykański imperializm”. Komentatorzy widzą powrót do XIX-wiecznych praktyk, kiedy na świecie dominowała siła i brakowało stałych zasad ładu międzynarodowego. Z kolei zwiększenie wydatków NATO na obronę jest traktowane jako postulat, który ma zwrócić uwagę na zagrożenia związane z Rosją, ale jednak jest uważane za skrajnie kosztowne.
Dziennikarze, tacy jak Lukas Wallraff z „Tageszeitung”, argumentują, że przewidywanie kolejnych posunięć Trumpa jest niemożliwe. Nowy niemiecki rząd będzie musiał znaleźć sposób na radzenie sobie z nieprzewidywalnym prezydentem USA, który, choć budzi kontrowersje, jest kluczowy dla bezpieczeństwa Europy. Wallraff zwraca też uwagę na potencjalne koszty finansowe związane z presją Trumpa. Natomiast Thorsten Jungholt z „Die Welt” proponuje, że porozumienie dotyczące mniejszych wydatków obronnych byłoby bardziej realistyczne, podkreślając konieczność zwiększenia zarówno wojskowego, jak i cywilnego potencjału obronnego Europy w obecnym klimacie politycznym.