
Polska pod ostrzałem za wybiórcze stosowanie prawa międzynarodowego
Decyzja polskiego rządu dotycząca ochrony premiera Izraela podczas rocznicy w Auschwitz-Birkenau stała się przedmiotem kontrowersji. Dr Maciej Żenkiewicz z UMK w Toruniu krytykuje to posunięcie, wskazując na jego wpływ na prawo międzynarodowe i wizerunek Polski. Jakie konsekwencje niesie to dla kraju?
Dr Maciej Żenkiewicz z UMK w Toruniu uważa, że decyzja polskiego rządu o zapewnieniu ochrony premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu podczas rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau wprowadza zamieszanie w międzynarodowej sferze prawnej. Przyjęta uchwała dotycząca bezpieczeństwa izraelskich władz jest według niego wybiórczym stosowaniem prawa, co może dawać argumenty Rosji. Podobna sytuacja miała miejsce, gdy Mongolia nie zdecydowała się na aresztowanie prezydenta Rosji Władimira Putina, mimo że jest stroną Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego, który wydał nakazy aresztowania. Polska wcześniej poparła działania przeciwko Putinowi.
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakazy aresztowania Netanjahu i kilku innych osób za zbrodnie związane z atakami w Strefie Gazy i incydentami z października 2023 roku. Polska jako sygnatariusz Statutu Rzymskiego ma obowiązek respektować decyzje Trybunału. Dr Żenkiewicz zwraca uwagę, że takie wybiórcze podejście może prowadzić do relatywizacji prawa międzynarodowego i negatywnie wpłynąć na prestiż Polski na arenie międzynarodowej. Ekspert sądzi, że działania te są bardziej związane z polityką wewnętrzną niż długofalową strategią i szkodzi to wizerunkowi Polski.
Trybunał w Hadze zachęca państwa do konsultacji w przypadku wątpliwości co do egzekwowania jego decyzji, a nie do jednostronnego ich interpretowania. Podkreśla, że wszelkie spory dotyczące jego funkcji powinny być rozstrzygane przez Trybunał zgodnie z art. 119 Traktatu Rzymskiego. Taka postawa ma zapewniać jednolite zastosowanie prawa międzynarodowego i unikać rozpadu systemu prawnego, co może nastąpić przy nieprzemyślanych decyzjach rządowych. Żenkiewicz sugeruje, że sytuacja mogła być rozwiązana bardziej dyskretnie, jeśli faktycznie istniałaby potrzeba przyjazdu izraelskiego premiera.