
90 tys. bez prądu po burzach w Polsce
Burze przetaczające się przez Polskę pozostawiły tysiące bez prądu, wywołując chaos w transporcie i wymagając tysięcy interwencji służb. Mimo ostrzeżeń, siła żywiołu przypomniała o jego nieprzewidywalności. Jakie były skutki i jak sobie z nimi poradzono? Dowiedz się więcej.
Po burzach, które nawiedziły Polskę, 90 tysięcy odbiorców pozostało bez prądu, najwięcej w województwie lubuskim. Burze dotknęły również Dolny Śląsk i Wielkopolskę, gdzie odsetek poszkodowanych był znaczny. Akcje strażaków oraz służb ratunkowych były częste, osiągając ponad 3000 interwencji. Wiele wyjazdów dotyczyło usuwania skutków nawałnic, głównie w województwach zachodniopomorskim, śląskim i wielkopolskim. W niektórych miejscach, takich jak Kołobrzeg, doszło do wypadków z udziałem powalonych drzew. Mimo że nikomu nie stało się nic poważnego, wypadki te przypominają o sile i zagrożeniu związanym z takim zjawiskiem pogodowym.
Na Śląsku burze spowodowały znaczne uszkodzenia sieci tramwajowej, paraliżując ruch wielu linii. W efekcie interwencje pogotowia sieciowego były niezbędnym krokiem, aby przywrócić funkcjonowanie transportu miejskiego. Na Dolnym Śląsku na linii kolejowej Wrocław-Jelenia Góra powalone drzewo uszkodziło trakcję, co wymusiło stosowanie komunikacji zastępczej do czasu naprawy. Polskie Linie Kolejowe, z pomocą odpowiednich służb, zdołały przywrócić ruch po kilku godzinach. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało wcześniej ostrzeżenie o możliwości wystąpienia burz, zachęcając do zachowania ostrożności oraz zabezpieczania majątku przed skutkami nawałnic.
Alerty ostrzegały mieszkańców wielu województw o nadciągających burzach z wiatrem mogącym powodować przerwy w dostawie energii elektrycznej. Służby przypomniały o zasadach bezpieczeństwa - zabezpieczaniu mienia, pozostawaniu w budynkach oraz ochronie zwierząt. Zwrócono uwagę na ryzyko związane z prowadzeniem pojazdów w trudnych warunkach, zwłaszcza na otwartych przestrzeniach, gdzie mocny wiatr mógłby zdmuchnąć auto z drogi. Mieszkańców namawiano do zgłaszania sytuacji zagrażających bezpieczeństwu, wzywając pomoc poprzez numer alarmowy 112. Dzięki raportom i ostrzeżeniom, społeczność była odpowiednio przygotowana na takie ekstremalne warunki pogodowe.