
Błonica na pokładzie: dochodzenie epidemiologiczne po lotach do Polski
Zaniepokojenie wzbudza potencjalne zagrożenie epidemiologiczne związane z przypadkiem błonicy w Polsce. Przywracająca pamięć o niemal zapomnianej chorobie historia dziecka podróżującego z Afryki podkreśla kluczową rolę szczepień oraz ukazuje, jak łatwo może dojść do rozprzestrzenienia się choroby w dzisiejszym zglobalizowanym świecie.
W Polsce trwa rozpoznawanie pasażerów z trzech międzynarodowych lotów, którymi podróżowało dziecko chore na błonicę. To niezaszczepione dziecko wróciło niedawno z Afryki, a jego stan jest opisany jako ciężki, ale stabilny. Dochodzenie epidemiologiczne skupia się na osobach, które siedziały blisko dziecka i obejmuje również pasażerów z Polski. Informacje zostały przekazane do krajów przesiadkowych w celu dokładnego określenia list pasażerów. Grzesiowski potwierdził, że błonica, choroba zakaźna dróg oddechowych, została niemal wyeliminowana dzięki szczepieniom, lecz przypadki wciąż się zdarzają. W szpitalu jest także dorosły z podejrzeniem błonicy.
Główny inspektor sanitarny Paweł Grzesiowski wskazał, że dochodzenie epidemiologiczne może zakończyć się pod koniec marca, jeśli nie pojawią się nowe przypadki. Błonica przenoszona jest drogą kropelkową, co budzi obawy o możliwość nowych zakażeń. Grzesiowski zaznaczył, że przed pandemią COVID-19 w Europie odnotowywano kilkadziesiąt przypadków błonicy rocznie, lecz napływ imigrantów w latach 2022-2023 zwiększył ich liczbę, co doprowadziło do lokalnych mikroepidemii, głównie związanych z błonicą przyranną.