
Burza na Podkarpaciu: 1200 interwencji, ranni i straty
Wichury i burze spustoszyły Podkarpacie, pozostawiając za sobą zniszczenia i rannych. Strażacy pracowali non-stop, usuwając skutki żywiołu, który sparaliżował region. Odwiedź naszą stronę, aby dowiedzieć się więcej o tej dramatycznej walce z naturą.
W poniedziałek przez Podkarpacie przetoczył się front burzowy, powodując znaczące straty i komplikacje. Strażacy interweniowali około 1200 razy, usuwając głównie połamane drzewa, które blokowały drogi i uszkadzały linie energetyczne oraz dachy budynków. W wyniku nieszczęśliwych zdarzeń cztery osoby zostały ranne i przewiezione do szpitali. Najbardziej dotknięte powiaty to łańcucki, przeworski i krośnieński, gdzie strażacy walczyli z uszkodzeniami, a w powiecie mieleckim doszło do porażenia prądem przez zerwaną linię energetyczną.
Wiatry nie ominęły m.in. parku przy Muzeum-Zamku w Łańcucie, łamiąc drzewa i uszkadzając ogrodzenie, co zmusiło zarząd do czasowego zamknięcia obiektu. Intensywne burze spowodowały także przerwy w dostawie prądu, dotykając około 55 tysięcy odbiorców w regionie. Zdecydowano o ewakuacji trzech obozów harcerskich, jako działanie profilaktyczne. Zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, nadbryg. Paweł Frysztak, udał się na miejsce, aby bezpośrednio nadzorować akcje usuwania skutków nawałnicy.