Frekwencja w II turze wyborów wzrosła do 24,83 proc.

Frekwencja w II turze wyborów prezydenckich do południa wyniosła 24,83 proc., co jest nieco wyższą wartością niż w 2020 roku, kiedy to udział wzięło 24,73 proc. wyborców. Najwięcej wyborców zagłosowało w Małopolsce (27,27 proc.), a najmniej na Opolszczyźnie (21,01 proc.). W skali miast najwyższy udział zanotowano w Lublinie, natomiast najmniej osób poszło do urn w Gdańsku. Głosowanie trwa od rana i bierze w nim udział niemal 29 mln uprawnionych Polaków, dla których przygotowano punkty wyborcze w kraju i za granicą.

Frekwencja porównywana jest również z wynikami z I tury, gdzie również Małopolska prowadziła pod względem liczby głosujących. Pomimo incydentów z podejrzeniami przestępstw, takich jak prowadzenie w stanie nietrzeźwości czy uszkadzanie mienia, głosowanie przebiega względnie spokojnie. Zgłoszono 173 wykroczenia, głównie dotyczące usuwania lub niszczenia materiałów wyborczych oraz prowadzenia agitacji w czasie ciszy wyborczej. Niecodzienną sytuacją była kwestia czerwonych korali noszonych przez członków jednej z komisji, co mogło być odebrane jako symbol związany z jedną z kandydatek, choć nie stwierdzono naruszenia przepisów.

W wyborach rywalizują Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej oraz Karol Nawrocki z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W całym kraju do przeprowadzenia głosowania powołano tysiące komisji wyborczych, a rekordowa liczba ponad 700 tys. osób zarejestrowała się do głosowania za granicą. Wzrost liczby wyborców poza krajem jest znaczący dzięki dodatkowej rejestracji ponad 200 tys. osób między pierwszą a drugą turą. Rywalizacja jest zacięta, a zainteresowanie wyborcami wyraźnie się zwiększa, co można zaobserwować po liczbie wydanych kart wyborczych.