
Katastrofalne pożary w Kalifornii: Ewakuacje i zagrożone tysiące budynków
Potężne pożary szalejące w południowej Kalifornii zmusiły władze do podjęcia drastycznych kroków, wpływając na życie tysięcy ludzi. Choć strażacy intensywnie walczą z żywiołem, a mieszkańcy zmagają się z niepewnością i stratami, perspektywy kontrolowania sytuacji dają nadzieję. Co przyniosą kolejne dni?
Liczba ofiar śmiertelnych pożarów w południowej Kalifornii wzrosła do 28 osób, co skłoniło władze do podjęcia decyzji o ewakuacji mieszkańców okolic San Diego z powodu nowych pożarów. Do najtragiczniejszych zdarzeń doszło w Pacific Palisades oraz w rejonie Pasadeny i Altadeny, gdzie ogień objął ponad 15 140 hektarów. Pacific Palisades oraz pożar Eaton zaczęły się 7 stycznia. Pomimo trudności, strażacy robią stałe postępy w kontrolowaniu żywiołu, a władze analizują nakazy ewakuacji, przygotowując się do bezpiecznych powrotów mieszkańców.
Władze Kalifornii poinformowały, że pożar Paliskades jest opanowany w 65 procentach, wciąż jednak stanowi zagrożenie dla prawie 12 500 budynków, choć ponad 6 500 już spalonych. Pożar Eaton, opanowany w 89 procentach, zniszczył już 9 410 budynków, a zagrożone są kolejne 6 775. Ewakuowani mieszkańcy stopniowo powracają do domów, jednak wciąż obowiązuje czerwona flaga ostrzegawcza ze względu na wysokie temperatury, niską wilgotność i silne wiatry. Dodatkowe pożary wybuchły w okolicach San Diego, z których jeden pozostawał nieopanowany do wtorkowego wieczoru.