...

Kierowca busa z zarzutami po potrąceniu śmiertelnym na przejściu



Pod osłoną nocy doszło do tragicznego wypadku na warszawskim przejściu dla pieszych, który wstrząsnął nie tylko lokalną społecznością. Sprawcą zdarzenia jest kierowca busa, Andrzej K., którego przeszłość kryminalna rzuca cień na jego tłumaczenia. Śledztwo trwa, a emocje wciąż są gorące.

Sąd zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec Andrzeja K., który śmiertelnie potrącił 14-latka busem. Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczka z miejsca zdarzenia oraz naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Kierowca busa został zatrzymany późnym wieczorem w sobotę, mając blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Po wypadku schował pojazd na obrzeżach Warszawy i spożywał alkohol z członkiem rodziny. Argumentem za aresztem była obawa ewentualnego matactwa oraz ucieczki, a także grożąca surowa kara.

Tragedia miała miejsce na oznakowanym przejściu dla pieszych w rejonie skrzyżowania ulic Ordona i Jana Kazimierza. Kierowca nie udzielił ofierze pomocy, a 14-latek zabrany do szpitala niestety zmarł. Andrzej K. twierdzi, że w chwili wypadku był trzeźwy i nie zauważył, że potrącił pieszego. Mimo to był karany za inne przestępstwa, w tym posiadanie narkotyków oraz pomoc w nielegalnym przekraczaniu granicy. Nagranie z wypadku, którym dysponuje prokuratura, jest według rzecznika wstrząsające.

Kierowca busa współpracował z firmą kurierską UPS jako pracownik podwykonawcy. Firma zapewnia, że przestrzega prawa i norm, a także współpracuje z władzami w trakcie śledztwa. Dochodzenie w sprawie wciąż trwa, dlatego nie podano dalszych szczegółów. Firma UPS wyraziła kondolencje pogrążonym w żałobie. Andrzej K., obywatel Polski, miał na sumieniu już wcześniejsze wyroki. Z kolei zmarły chłopiec był obywatelem Ukrainy.