Sąd Najwyższy Wenezueli, pod kontrolą reżimu, zatwierdził wyniki wyborów z lipca, uznając Nicolasa Maduro za zwycięzcę. Opozycja, której liderką jest Maria Corina Machado, twierdzi, że jej kandydat, Edmundo Gonzalez Urrutia, wygrał wybory, odrzucając orzeczenie sądu. Po wyborach w kraju wybuchły protesty, brutalnie tłumione przez władze, w wyniku czego zginęły co najmniej 23 osoby, a ponad 2,4 tysiąca zostało aresztowanych.
Opozycja uważa, że Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do decydowania o wyborach, a misja Rady Praw Człowieka ONZ stwierdziła brak niezależności i obiektywizmu zarówno Sądu Najwyższego, jak i Państwowej Rady Wyborczej. Zachodnie kraje domagają się pełnych wyników wyborów, podczas gdy Chiny i Rosja pogratulowały Maduro zwycięstwa.
Pod rządami Maduro, który objął prezydenturę po Hugo Chavezie w 2013 roku, Wenezuela znalazła się w głębokim kryzysie gospodarczym i społecznym, co doprowadziło do emigracji co najmniej 7,3 miliona obywateli. Maduro rozpoczął swoją drugą kadencję w 2019 roku po wyborach uznawanych na świecie za sfałszowane.