
Kryzys demokracji niemieckiej: Musk porównany do Putina przez SPD
Kontrowersje wokół wpływu Elona Muska na niemiecką politykę wywołały publiczną krytykę ze strony liderów SPD i niemieckiego rządu. W obliczu zbliżających się wyborów do Bundestagu narasta debata na temat zagranicznych wpływów na demokrację w Niemczech. Czy niemiecka scena polityczna przetrwa tę próbę?
Współprzewodniczący SPD, Lars Klingbeil, publicznie skrytykował Elona Muska za próby wpływania na politykę niemiecką, porównując go do Władimira Putina. Obaj są zdaniem Klingbeila zainteresowani osłabieniem Niemiec i wprowadzeniem chaosu. Musk wyraził swoje poparcie dla prawicowo-populistycznej partii AfD w nadchodzących wyborach do Bundestagu, co spotkało się z szeroką krytyką zarówno ze strony mediów, jak i polityków. Lider SPD ostrzegał, że takie działania mogą poważnie zaszkodzić niemieckiej demokracji, i podkreślił konieczność kontrolowania wpływu dużych platform internetowych, takich jak platforma X należąca do Muska.
Komentarze Klingbeila wpisują się w szerszy kontekst rosnących napięć związanych z wpływami zagranicznymi na wybory w Niemczech. Rzeczniczka niemieckiego rządu również zakwestionowała intencje Muska, przyznając mu prawo do wolności wypowiedzi, ale jednocześnie uznała jego działania za ingerencję w sprawy wewnętrzne Niemiec. Wybory do Bundestagu zaplanowano na 23 lutego, a sytuacja polityczna w kraju jest napięta, co związane jest z rosnącymi wpływami partii antysystemowych w Europie, w tym kryzysami politycznymi we Francji i Niemczech.