
Likwidacja Biełsatu? Kontrowersje wokół finansowania na rok 2025
Planowane cięcia budżetowe dla telewizji Biełsat wzbudzają kontrowersje i obawy o przyszłość wolności słowa na Białorusi. Czy zmiany strukturalne i nowe podejście programowe wystarczą, by zachować unikalną misję stacji w obliczu niepewności finansowej? Przekonaj się, jakie implikacje polityczne niosą za sobą te decyzje.
Budżet telewizji Biełsat w 2025 roku ma wynosić 18 mln zł, co według polityków PiS i byłej szefowej stacji Agnieszki Romaszewskiej, faktycznie oznacza likwidację kanału. Romaszewska wraz z europosłem PiS Michałem Dworczykiem zaapelowali do premiera Donalda Tuska i szefa MSZ Radosława Sikorskiego o podtrzymanie finansowania. Biełsat, jako jedyna niezależna białoruska telewizja, miał na celu promowanie wolności słowa i demokracji na Białorusi, będąc istotnym elementem polskiej polityki zagranicznej. Dworczyk podkreślił, że przez 18 lat istniena kanału nikt nie sugerował jego zamknięcia i wyraził sprzeciw wobec decyzji o jego likwidacji.
W połowie roku Telewizja Polska ogłosiła nową strukturę – Ośrodek Programów dla Zagranicy, obejmującą TVP World i Biełsat. W ramach zmian planowane jest nadawanie 6-godzinnych programów premierowych w trzech językach: białoruskim, rosyjskim i ukraińskim. Kierująca Biełsatem Alina Koushyk zadeklarowała, że telewizja musi się zmienić, aby przyciągnąć większą oglądalność. Jednak mimo przekonania, że Biełsat pozostanie częścią TVP, reformy powodują obawy związane z jego przyszłością.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych planuje utrzymanie podobnego poziomu finansowania dla mediów nadających dla zagranicy na poziomie około 138-140 mln zł z możliwością pozyskiwania dodatkowych środków z Unii Europejskiej i Trójkąta Weimarskiego. Rzecznik MSZ Paweł Wroński zapewnił o staraniach konsorcjum międzynarodowych grantów, zwłaszcza dla stacji działających w trudniejszych sytuacjach, które nadają na Wschód.