
Miliarderzy z Doliny Krzemowej przejmują wpływy w rządzie USA
Technologiczni magnaci z Doliny Krzemowej zdobywają wpływy na szczytach władzy USA, z Elona Muskiem na czele. Ta współpraca z administracją Trumpa przynosi radykalne zmiany i potencjalne ryzyko. Czy nowe sojusze zrewolucjonizują przyszłość Ameryki, czy też wzmocnią oligarchiczne tendencje?
Miliarderzy z Doliny Krzemowej zdobywają coraz większy wpływ na rząd USA, biorąc udział w rekrutacji kadr dla kluczowych instytucji, takich jak Pentagon. Elon Musk, stając się jednym z najważniejszych ludzi na świecie, pełni kluczową rolę w kształtowaniu nowego rządu Donalda Trumpa. Jest również zaangażowany w strategię związaną z radykalnymi zmianami w wydatkach i strukturze administracji rządowej. W Palm Beach przesłuchiwani są kandydaci na wysokie stanowiska w Departamencie Stanu oraz w Ministerstwie Zdrowia i Usług Publicznych.
Również inni technologiczni miliarderzy, tacy jak Jeff Bezos, okazują wsparcie dla przyszłych planów administracji Trumpa. David Oliver Sacks, także pochodzący z RPA, został mianowany na stanowisko odpowiedzialne za rozwój AI i kryptowalut w Białym Domu. Jego celem jest uczynienie USA liderem w tych dziedzinach. Sojusz między Trumpem a najbogatszym człowiekiem świata budzi obawy o możliwą oligarchię oraz potencjalne konflikty o globalnym zasięgu.