
Nielegalne stowarzyszenia Waffen-SS wciąż aktywne w Austrii
Po niemal osiemdziesięciu latach od zakończenia II Wojny Światowej, Austria nadal zmaga się z cieniami przeszłości. W sercu tego europejskiego kraju toczy się kontrowersyjna bitwa między prawem a pamięcią, gdzie zakazane symbole i idee wciąż znajdują swoich zwolenników. Czy historia rzeczywiście się skończyła?
Blisko osiemdziesiąt lat po zakończeniu II Wojny Światowej, niektóre regiony Austrii zmagają się z problemem nielegalnych stowarzyszeń weteranów Waffen-SS, mimo że ich działalność jest zakazana przez prawo. Większość członków tych organizacji to osoby urodzone po wojnie, kontynuujące tradycje związane z nazistowską przeszłością. "Kameradschaft IV", dawniej legalna organizacja, uległa samorozwiązaniu w 1995 roku, jednak jej lokalne oddziały takie jak „Austriacki Związek Żołnierzy Kameradschaft IV Grupa Regionalna Styria/Południowy Burgenland” oraz „Kameradschaft IV - Kraj związkowy Karyntia” nadal funkcjonują. Pomimo jednoznacznego zakazu promowania symboli SS, członkowie tych grup regularnie uczestniczą w uroczystościach upamiętniających oraz innych publicznych wydarzeniach.
Nazistowskie symbole są obecne, mimo że denazyfikacja wymusiła likwidację takich praktyk, a nawet zakazała kombinacji liter SS na tablicach rejestracyjnych. Wysoce kontrowersyjny jest również fakt, że niektóre osoby z austriackiej skrajnej prawicy publicznie bronią tych stowarzyszeń. W 2010 roku lider partii FPOe, Herbert Kickl, wystąpił w obronie Waffen-SS i Kameradschaft IV, twierdząc, że nie należy ich zbiorowo winić. Choć żyją jeszcze byli austriaccy członkowie Waffen-SS, w tym dwóch mężczyzn w Wiedniu, większość aktywnych członków nielegalnych stowarzyszeń urodziła się po wojnie i nie ma bezpośrednich związków z czasami nazistowskimi. W sumie w Waffen-SS służyło około 910 tys. żołnierzy, z czego 67 tys. pochodziło z Austrii.