
Niemiecki rząd oburzony wydaleniem dziennikarzy ARD przez Rosję
Napięte relacje niemiecko-rosyjskie eskalują w wyniku wydalenia dziennikarzy ARD z Rosji. Berlin stanowczo reaguje, a niemiecka dyplomacja potępia działania Moskwy jako nieakceptowalne. Konflikt narasta, a tło dla niego stanowią zamknięcia biur medialnych w obu stolicach.
Rząd Niemiec odpowiedział na wydalenie dwóch pracowników ARD przez władze rosyjskie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec zareagowało na tę decyzję wezwaniem rosyjskiego ambasadora w Berlinie. Władze niemieckie uznały działania Rosji za nie do zaakceptowania, a podane przez Rosję uzasadnienie za fałszywe. Annalena Baerbock, szefowa niemieckiej dyplomacji, stanowczo potępiła te działania.
Wcześniej Tobias Lindner, minister stanu w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, przekazał swoją krytykę w telewizji ZDF, uznając krok Rosji za całkowicie nieakceptowalny. Rosyjskie MSZ wyjaśniło, że wydalenie jest odpowiedzią na zamknięcie biura rosyjskiej telewizji publicznej w Berlinie. Moskwa uzależnia ponowne przyznanie akredytacji dla pracowników ARD od przywrócenia działalności rosyjskiej telewizji w stolicy Niemiec. Decyzja Berlina o zamknięciu biura została uzasadniona względami bezpieczeństwa narodowego.