
Oświadczenie Bodnara: Inwigilacja Pegasusem obejmuje więcej osób niż 31
Coraz więcej osób jest inwigilowanych systemem Pegasus, a proces wyjaśniania i analiza przypadków mogą potrwać wiele miesięcy. Informacje w tej sprawie zmieniają się dynamicznie, a sprawa jest monitorowana przez specjalne służby oraz prokuraturę. Dowiedz się więcej o rozwoju tej kontrowersyjnej sytuacji.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował, że osób inwigilowanych systemem Pegasus jest więcej niż dotychczas ustalone 31. Będą kolejne osoby, nie tylko publiczne. Każdy przypadek będzie analizowany, by uniknąć poinformowania szpiegów, wobec których system mógł być używany. Podczas konferencji w Olsztynie Bodnar przyznał, że lista informowanych osób nie jest ostateczna, a proces wyjaśniania potrwa wiele miesięcy.
Prokuratura wysłała listy do 31 osób, które uznano za świadków, jednak to dopiero pierwszy etap. Personaliów wielu inwigilowanych jeszcze nie znamy. Wyjaśnianie, kto był inwigilowany, wymaga staranności, aby nie ujawnić informacji przypadkowym osobom, zwłaszcza tym zaangażowanym w działalność szpiegowską. Minister jest w stałym kontakcie ze służbami specjalnymi i Prokuraturą Krajową w tej sprawie.
Wcześniej europoseł KO Krzysztof Brejza potwierdził otrzymanie pisma z Prokuratury Krajowej o inwigilacji Pegasusem. Pegasus, stworzony przez NSO Group, może podsłuchiwać rozmowy i uzyskać dostęp do danych na smartfonie. Według raportów Citizen Lab, w Polsce inwigilowani byli m.in. Brejza, Roman Giertych, Ewa Wrzosek, Michał Kołodziejczak. Sejmowa komisja śledcza bada sprawę, zajmuje się nią również prokuratura.