...

Polska podejmuje kroki, by chronić się przed pryszczycą z krajów sąsiednich



Polska ostrożnie monitoruje granice, by uchronić się przed pryszczycą, mimo że sąsiedzi odnotowują nowe przypadki. Wiceminister rolnictwa podkreśla prewencję, a kraj reaguje na zagrożenie poprzez zakazy importu i ścisłą kontrolę. W tle także trudna walka z innymi chorobami zwierzęcymi.

Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski potwierdził, że w Polsce nie odnotowano przypadków pryszczycy, choć choroba ta występuje w krajach sąsiednich. Krajewski zaznaczył, że najważniejszymi działaniami prewencyjnymi są kontrola i dezynfekcja pojazdów na granicach. Informował także, że wszystkie wjeżdżające do Polski zwierzęta są kontrolowane przez służby weterynaryjne, co jest zgodne z przepisami. Pomimo wysiłków, w walce z afrykańskim pomorem świń (ASF) osiągnięto niewielką skuteczność, mimo obecności choroby w Polsce od 11 lat.

Na początku stycznia w Niemczech odnotowano pierwszy od 37 lat przypadek pryszczycy, choć obostrzenia związane z tą chorobą zostały już tam zniesione. Jednak na Węgrzech i Słowacji pojawiły się nowe ogniska. Polska, zaniepokojona tą sytuacją, podjęła decyzję o zakazie importu wybranych towarów ze Słowacji, co ma obowiązywać aż do ustaleń Komisji Europejskiej. Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą chorobą, która atakuje zarówno zwierzęta gospodarskie, jak i dzikie. Ponadto, choć nie jest groźna dla ludzi, może być przenoszona przez bezpośredni kontakt z chorymi zwierzętami lub ich wydzielinami.