
Pożar i wyciek paliwa po zderzeniu statków na Morzu Północnym
Na Morzu Północnym rozegrał się dramat, który przyciągnął uwagę opinii publicznej i wywołał falę pytań o bezpieczeństwo na morzu. Zderzenie dwóch potężnych statków zaowocowało niebezpiecznym pożarem i zagrożeniem ekologicznym, a działania służb ratunkowych i śledczych zyskały nowy wymiar. Czy za tą katastrofą kryje się coś więcej?
Na Morzu Północnym doszło do zderzenia kontenerowca Solong z tankowcem MV Stena Immaculate, co wywołało poważny pożar i doprowadziło do wycieku paliwa lotniczego. 59-letni mężczyzna został aresztowany pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci. Wypadek miał miejsce około 16 km od Hull w Wielkiej Brytanii. 36 członków załóg dwóch statków zostało ewakuowanych, a jedna osoba trafiła do szpitala. Poszukiwania zaginionego członka załogi Solonga zakończono, przyjmując, że mężczyzna zmarł.
Solong, płynący pod portugalską banderą, skierował się z Szkocji do Rotterdamu, nie przewożąc cyjanku sodu, jak wcześniej sądzono. Z kolei MV Stena Immaculate transportował 200 tys. baryłek paliwa należącego do rządu USA, w ramach programu dostaw dla sił zbrojnych. Wspomniany statek służył amerykańskim siłom powietrznym, mającym bazy w Wielkiej Brytanii. Brytyjski minister ds. morskich Mike Kane oświadczył, że nie ma dowodów na przestępcze działania związane z kolizją.