
Prawnicy analizują kontrowersyjne odwołanie prezesa LOT-u przez ministra infrastruktury
Kiedy strategiczne spółki przechodzą przez burzę zmian zarządczych, każda decyzja nabiera nieoczekiwanego znaczenia. Jakie konsekwencje przyniesie odwołanie prezesa LOT-u, zanim pieczę przejęło nowe ministerstwo? Przyglądamy się zawiłościom prawnym i planom związanym z kluczowymi inicjatywami w infrastrukturze lotniczej Polski.
Minister infrastruktury, Dariusz Klimczak, poinformował, że prawnicy będą badać, czy odwołanie prezesa LOT-u, Michała Fijoła, było skuteczne. Obecnie ministerstwo koncentruje się na zmianach zarządczych w Polskiej Grupie Lotniczej, a decyzje podjęte przez radę nadzorczą zapadły zanim ministerstwo przejęło nadzór nad spółką LOT. Odwołanie prezesa miało miejsce z powodu wyników audytów, a jego skuteczność będzie analizowana przez prawników. Klimczak zaznaczył, że jako strategiczna spółka Skarbu Państwa, LOT musi mieć stabilny zarząd, jednak minister nie chce wpływać na jej pozycję rynkową i negocjacje.
Odwołanie Michała Fijoła z funkcji prezesa LOT-u zostało ogłoszone we wtorek, przed przeniesieniem nadzoru na Ministerstwo Infrastruktury z ministerstwa aktywów państwowych. Obecnie sprawa jest uważana za kontrowersyjną przez ministra aktywów państwowych, Jakuba Jaworowskiego, który zadeklarował chęć współpracy z ministrem infrastruktury w kwestii jej wyjaśnienia. Zmiana nadzoru nad spółkami, w tym LOT-em, podyktowana została koniecznością skoordynowania działań związanych z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ministerstwo Infrastruktury przejęło nadzór nad LOT-em, Polską Grupą Lotniczą oraz LOT Aircraft Maintenance Services, by lepiej zaspokoić potrzeby tych spółek w kontekście nowego lotniska. Skarb Państwa posiada 69,3% udziałów w PLL LOT.