
Rosjanie ukarani więzieniem za zniszczenie miejsca pamięci w Moskwie
Dwaj moskiewscy mężczyźni skazani na kolonię karną za zniszczenie miejsca pamięci. Ich działania, tłumaczone wpływem alkoholu, wpisują się w kontekst surowych represji w Rosji wobec osób sprzeciwiających się wojnie z Ukrainą. Dowiedz się, jak niewielki incydent wywołał zdecydowaną reakcję wymiaru sprawiedliwości.
W Moskwie dwóch Rosjan, Daniił Golikow i Andriej Kozłowski, zostało skazanych na pobyt w kolonii karnej za zniszczenie miejsca pamięci. Otrzymali wyroki odpowiednio dwóch i pół oraz trzech lat. Ich przestępstwo polegało na przewróceniu wazonów i zdeptaniu kwiatów, co miało miejsce w pobliżu Kremla. Miejsce pamięci poświęcone było najpierw najemnikom Grupy Wagnera i wojskowemu blogerowi Władlenowi Tatarskiemu, który zginął w zamachu bombowym. Później zaczęto tam upamiętniać również rosyjskich żołnierzy zabitych na Ukrainie.
Mężczyźni przyznali się do winy, a ich czyny zostały zarejestrowane na nagraniu. W sądzie Kozłowski tłumaczył, że obaj działali pod wpływem alkoholu. W Rosji od początku pełnowymiarowego konfliktu z Ukrainą podejmowane są surowe kroki przeciwko osobom wyrażającym sprzeciw wobec wojny lub w jakikolwiek sposób dyskredytującym armię rosyjską. Tysiące ludzi spotkały się z groźbami czy karami więzienia za swoje działania lub wypowiedzi na ten temat.