...

Rząd i władze Warszawy potępiają blokady ulic przez aktywistów



Rząd i władze Warszawy reagują na protesty klimatyczne, dostrzegając niebezpieczeństwo i nielegalność blokad organizowanych przez aktywistów. Debata nad zmianami legislacyjnymi nabiera tempa, aby skutecznie zapobiegać takim zdarzeniom w przyszłości. Czy działania aktywistów prowadzą do koniecznych zmian, czy niosą ze sobą ryzyko?

Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak odniósł się do blokad ulic w Warszawie organizowanych przez aktywistów klimatycznych z grupy Ostatnie Pokolenie. Wskazał, że takie działania są nieakceptowalne i stwarzają zagrożenie bezpieczeństwa. Rozróżnił on między legalnymi demonstracjami a niezgodnymi z prawem blokadami dróg, które mogą prowadzić do groźnych incydentów i podkreślił, że policja będzie stanowczo interweniować w takich sytuacjach. Aktywiści przez ponad tydzień blokują stołeczne arterie, jak Wisłostrada, co spotkało się z krytyką ze strony władz, które planują wprowadzić ewentualne zmiany legislacyjne, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.

Według Siemoniaka, nieodpowiedzialne zachowania aktywistów, takie jak blokowanie dróg, uznawane są za wykroczenia, za które wystawiane są mandaty. Minister zapowiedział, że zmiany przepisów są rozważane, aby bardziej skutecznie reagować na takie incydenty. Premier Donald Tusk również krytycznie wypowiedział się o takich blokadach, twierdząc, że stanowią one zagrożenie dla państwa i społeczeństwa, nakazał też odpowiednim służbom stanowcze działania w tej sprawie. Również prezydent Warszawy oraz radni potępili akcje aktywistów, podkreślając konieczność przeciwdziałania takim inicjatywom, gdyż są one niebezpieczne i szkodliwe społecznie.