...

Sąd: Diecezja płaci 400 tys. zł ofierze księdza, Terlikowski krytykuje



Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wydał przełomowy wyrok dotyczący odszkodowania dla ofiary nadużyć ze strony duchownego, jednak kwota zasądzona wciąż budzi kontrowersje. Publicysta Tomasz Terlikowski zabiera głos, podkreślając, że sprawiedliwość wymaga większych sum, co odzwierciedla zmieniające się nastawienie instytucji prawnych.

W niedawnym wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej diecezja bielsko-żywiecka została zobowiązana do zapłaty 400 tys. zł odszkodowania Januszowi Szymikowi, wykorzystywanemu seksualnie w dzieciństwie przez księdza. Publicysta Tomasz Terlikowski uważa, że kwota ta jest zbyt niska w stosunku do poniesionych przez Szymika krzywd. Rzeczywiste koszty koniecznej terapii i leczenia zostały oszacowane na co najmniej 550 tys. zł, zgodnie z raportem państwowej komisji ds. przeciwdziałania pedofilii. Terlikowski argumentuje, że inflacja oraz dodatkowe odszkodowanie powinny podnieść kwotę do co najmniej miliona złotych.

Chociaż odpowiedzialność za krzywdę Szymika ponosi archidiecezja krakowska, ponieważ nadużycia miały miejsce jeszcze przed powstaniem diecezji bielsko-żywieckiej, to obecna diecezja jest pociągana do odpowiedzialności za brak reakcji na zgłoszenia Szymika dotyczące księdza W. Terlikowski zauważa, że diecezje w Polsce zwykle odwołują się od takich wyroków, co jest standardową praktyką w Kościele. Pomimo tego, linia orzecznicza Sądu Najwyższego wydaje się być coraz bardziej korzystna dla ofiar, co prowadzi do wyższych odszkodowań.

Janusz Szymik, który jako dziecko był ministrantem, po raz pierwszy zgłosił nadużycia w 1993 roku, a następnie w 2007, lecz spotkało się to z brakiem reakcji ze strony ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej. Dopiero w 2014 podjęto działania, gdy biskupem został Roman Pindel. Ksiądz W. przyznał się do nadużyć podczas procesu kanonicznego i został ukarany. Stolica Apostolska, analizując zaniedbania biskupa Tadeusza Rakoczego, nałożyła na niego sankcje, w tym zakaz uczestnictwa w publicznych celebracjach. Zainspirowany decyzją Watykanu, Szymik złożył pozew; jego proces prawny trwał od lutego 2022 roku.