
Słowacja walczy z pryszczycą: 10 mln euro na opanowanie kryzysu
Słowacja staje przed nagłym wyzwaniem w obliczu groźby pryszczycy, wywołując niezwykle zorganizowaną i wieloaspektową reakcję rządową. Od strategicznych decyzji finansowych po aktywny wkład służb i wojska — kraj zdecydowanie przeciwdziała rozprzestrzenianiu się choroby, priorytetowo traktując ochronę lokalnej hodowli i gospodarki.
Słowacja podjęła szybkie działania w odpowiedzi na wykrycie pięciu ognisk pryszczycy na południu i północnym zachodzie kraju. Na nadzwyczajnym posiedzeniu rząd przeznaczył 10 mln euro z budżetu na walkę z tą chorobą zakaźną. Żołnierze wspierają działania służb weterynaryjnych oraz policji, zabezpieczając drogi dojazdowe do gmin z ogniskami choroby. Dodatkowo, Słowacja ograniczyła import z Węgier, gdzie wirus był już wcześniej wykrywany. Premier Robert Fico poinformował, że odbudowa hodowli dotkniętych wirusem będzie kosztować ponad 60 mln euro i szacuje się, że potrwa około trzech lat.
Ostatnie ognisko pryszczycy stwierdzono niedaleko granicy z Czechami, na dużej farmie hodowlanej, gdzie planowane jest zlikwidowanie 3500 krów mlecznych. Obszar wokół farmy został zamknięty, a kontrolę ruchu i dezynfekcję pojazdów prowadzi policja. Choroba jest niezwykle zaraźliwa wśród zwierząt gospodarskich i dzikich, jednak nie zagraża bezpośrednio ludziom. Wirus przenosi się głównie przez kontakt między zwierzętami, jednak czasami wystarczy, że ludzie zetkną się z zarażonymi narzędziami lub pojazdami. Uniknięcie rozprzestrzeniania się choroby jest kluczowym priorytetem.