
Stan wojenny w Korei Południowej: Prezydent Jun kontra parlament
Południowokoreańska scena polityczna przeżywa burzliwy moment, który może zaważyć na przyszłości kraju i jego relacjach międzynarodowych. Decyzje prezydenta Juna Suk Jeola wzbudzają kontrowersje i stawiają pytania o dalszy kierunek w polityce wewnętrznej i zagranicznej. Co przyniesie ten zwrot wydarzeń? Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej.
Prezydent Korei Południowej, Jun Suk Jeol, ogłosił stan wojenny, co zdaniem ekspertów wynika z wewnętrznych napięć politycznych. Parlament, kontrolowany przez opozycyjną Partię Demokratyczną, już zagłosował za zniesieniem tej decyzji. Stan wojenny pogłębia polaryzację w społeczeństwie, które jest podzielone na zwolenników i przeciwników dialogu z Koreą Północną. Ekspert Nicolas Levi wskazuje, że Jun używa tej strategii do wywarcia nacisku na opozycję, która dyktuje warunki w parlamencie. Jun różni się od swoich poprzedników, ponieważ nie dąży do dialogu z Koreą Północną, co może przypominać politykę USA z lat 50., zwaną "polowaniem na czarownice".
Presja wojska i zmniejszenie budżetu na zbrojenia przez Partię Demokratyczną mogły zmotywować Juna do tak drastycznej decyzji. Korea Południowa, mając doświadczenie z rządami wojskowymi, jest nieco przyzwyczajona do takich sytuacji, choć z zachodniego punktu widzenia mogą one być nadzwyczajne. Korea Północna może wykorzystać stan wojenny w celach propagandowych, a Stanom Zjednoczonym, mimo że obserwują sytuację, może grozić oskarżenia o manipulację, jeśli zdecydują się ingerować w wewnętrzne sprawy Seulu. Jun cieszy się poparciem USA jako sojusznik, ale działania na arenie międzynarodowej muszą być ostrożne, by nie pogorszyć sytuacji w regionie.