
Świątek przegrywa z Sabalenką w półfinale French Open
W emocjonującym półfinale French Open, Iga Świątek przegrywa z Aryną Sabalenką, kończąc swoją imponującą serię zwycięstw. Mimo trudnego początku i walki, Polka nie zdołała obronić tytułu, co przyciągnęło uwagę światowych mediów. To spotkanie zapisało się jako pełne emocji i wysokiego poziomu gry, zapowiadając kolejne ekscytujące rozdziały w karierze Świątek.
Iga Świątek, zajmująca piąte miejsce w światowym rankingu, przegrała w półfinale French Open z Aryną Sabalenką z Białorusi. Było to pierwsze od dwóch lat przegrane spotkanie Świątek w Paryżu, kończąc jej imponującą serię 26 zwycięstw. Spotkanie zakończyło się wynikami 6:7 (1-7), 6:4, 0:6 na korzyść Sabalenki, która w finale French Open wystąpi po raz pierwszy. Świątek miała wcześniej korzystny bilans meczów z Sabalenką, w tym na kortach ziemnych. Sabalenka, zdominowawszy mecz, zapobiegła powrotowi Polki, która starała się walczyć o swój czwarty tytuł na paryskich ziemiach.
Początek meczu dla Świątek nie był korzystny. Podopieczna trenera Wima Fissette'a zmagała się z błędami serwisowymi i przełamaniem przez rywalkę. Mimo okresowych przebłysków lepszej gry, Sabalenka zdołała wygrać tie-breaka pierwszego seta i całkowicie zdominowała trzecią partię, która trwała zaledwie 22 minuty. Ostateczna przegrana Świątek oznacza także jej spadek na siódmą pozycję w światowym rankingu. W całym turnieju Polka osiągnęła półfinał, zarabiając 690 tys. euro, co mimo wszystko świadczy o pewnym sukcesie tej edycji French Open.
Porażka Polki przyciągnęła uwagę międzynarodowych mediów, które wskazują, że Sabalenka, jako "Tygrysica ze Wschodu", zakończyła panowanie "królowej" paryskiej mączki. BBC oraz inne źródła przypominają o znakomitej serii Świątek, którą dopiero Białorusinka była w stanie zakończyć. Eksperci nawiązują do emocji i wysokiego poziomu rozgrywek obu zawodniczek, opisując ich mecz jako nieoficjalny finał turnieju. Szczegółowe sprawozdania podkreślają jednak wcześniejsze sukcesy Świątek na paryskich kortach, co sugeruje, że Polka ma potencjał do dalszej walki o kolejne tytuły w przyszłości.