
Tajny współpracownik MO wyłudził 584 tys. zł, podając się za represjonowanego
Poznaj szokującą historię Janusza W., który wciągnął wymiar sprawiedliwości w skomplikowany i niezwykły proceder. Odkryj, jak wyłudzenia i fałszywe zeznania z przeszłości wpłynęły na decyzje sądowe, oraz jak doświadczeni śledczy w końcu obnażyli prawdę.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Januszowi W., który, podając się za represjonowanego w latach 70., wyłudził odszkodowanie. Mężczyzna podszywał się, twierdząc, że cierpiał z powodów politycznych, gdy w rzeczywistości był tajnym współpracownikiem Milicji Obywatelskiej. Przekonując sądy i urząd odpowiedzialny za kombatantów, wyłudził około 84 tys. złotych oraz pół miliona złotych odszkodowania od Skarbu Państwa. Zarzuty obejmują składanie fałszywych zeznań i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.
Janusz W. był wielokrotnie karany w latach 1967-1982, ale jego przestępstwa nie miały związków z działalnością opozycyjną. Kluczowym elementem zarzutów jest fakt, że w latach, na które się powołuje, prowadził działalność jako taksówkarz w Słupsku. W lutym 1969 roku, pijany Janusz W. został zatrzymany za napaść na milicję, co poskutkowało rokiem więzienia w zawieszeniu i grzywną.
W 2018 roku Janusz W. złożył wniosek o unieważnienie wyroku z 1971 r., twierdząc, że aresztowano go za udział w protestach w 1970 roku. Sąd wtępił prośbę, ale z powodu braku akt. Dzięki statusowi osoby represjonowanej, mężczyzna wielokrotnie domagał się finansowej pomocy, otrzymując niemałe kwoty. W 2021 roku zasądzono dla niego ponad pół miliona odszkodowania, lecz wyrok został zakwestionowany po ujawnieniu niezgodności zeznań z faktami. Mimo to Janusz W. nie przyznaje się do winy. Prokuratura Regionalna ujawniła fałszerstwa dzięki staraniom doświadczonego śledczego, który odkrył, że zatrzymanie w sierpniu 1971 r. było związane z innymi przestępstwami, nie protestami.