
Tragiczne pożary w hrabstwie LA: 16 ofiar, wiatr utrudnia walkę z żywiołem
Cataklizmiczny żywioł pustoszy hrabstwo Los Angeles, pozostawiając za sobą tragedię i nieoszacowane straty. Wzmagający się wiatr staje się największym wrogiem strażaków, a sytuacja pozostaje krytyczna. Walka trwa, a skutki mogą okazać się jeszcze bardziej przerażające. Jakie wyzwania stoją przed służbami ratunkowymi?
Pożary w hrabstwie Los Angeles, trwające od ubiegłego wtorku, przyczyniły się do śmierci 16 osób. Zgony nastąpiły głównie w rejonach dotkniętych przez Eaton Fire koło Altadeny i Palisades Fire w Pacific Palisades. Do tej pory z pożarami walczyły liczne służby, jednak sytuację komplikuje wzmagający się ponownie wiatr. Dotychczasowy bilans strat to ponad 100 miliardów dolarów, a zniszczeniu uległo przeszło 12 tysięcy budynków. Ewakuacja objęła około 153 tysiące osób, a 166 tysięcy ostrzeżono, że może ją dotknąć. Szeryf hrabstwa poinformował o aresztowaniach 22 osób podejrzanych o szabrownictwo. Policja i zespoły ratownicze przeszukują zgliszcza, a poszukiwania wspomagają wyszkolone psy.
Pomimo mobilizacji strażaków i sprzętu, sytuacja pozostaje krytyczna. Szczególnie zagrożonym miejscem jest wschodnia część Pacific Palisades, gdzie znajduje się słynne muzeum Getty Center. Prognozy federalnych władz przewidują nasilający się wiatr, który może jeszcze bardziej rozszerzyć zakres pożarów. Wspomniany wiatr w połączeniu z suchym powietrzem i suszą zwiększa ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się ognia. Prywatne firmy oceniają, że końcowe koszty przyniesionych strat mogą przekroczyć 100 miliardów dolarów. Sytuacja wymaga więc dalszej bacznej obserwacji i skoordynowanych działań służb ratowniczych, by zminimalizować szkody i ryzyko dla ludzi i ich mienia.