
Tragiczny pożar w Pszowie: 5 ofiar, przyczyny wciąż nieznane
Tragiczny pożar w Pszowie, w wyniku którego życie straciło pięć osób, wzbudził wiele pytań dotyczących jego przyczyn. Śledczy intensywnie badają różne scenariusze, próbując ustalić, co spowodowało tę katastrofę. Do tej pory w grę wchodzi przypadkowe zaprószenie ognia lub ludzka nieostrożność.
Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu Śląskim bada przyczyny tragicznego pożaru w Pszowie, w wyniku którego zginęło pięć osób. Na obecnym etapie śledczy uważają, że podpalenie było mało prawdopodobne. Skłaniają się ku tezie o przypadkowym zaprószeniu ognia lub nieostrożności z nim. Po przeprowadzeniu oględzin miejsca zdarzenia w poniedziałek, wszczęto formalne śledztwo. We wtorek przeprowadzono sekcje zwłok ofiar, a ich tożsamość jest wstępnie ustalona. Ewentualne badania DNA będą konieczne, jeśli podczas tych czynności nie uda się jej potwierdzić.
Pożar wybuchł w niedzielę w budynku mieszkalnym połączonym z hotelem pracowniczym w Pszowie. Służby otrzymały informacje o zdarzeniu o 18:30. Wszystkie trzy kondygnacje oraz dach budynku, o wymiarach 20 na 55 metrów, były objęte płomieniami. Ewakuowano 12 osób, w tym 10 Polaków i 2 Ukraińców. Jedna trafiła do szpitala, reszcie zapewniono inne zakwaterowanie. Podczas przeszukiwania budynku strażacy odnaleźli pięć ciał. Wśród zmarłych były czterech mężczyzn i jedna kobieta.
Pożar przypuszczalnie rozpoczął się w kuchni, ale obecnie badane są wszystkie możliwe hipotezy dotyczące jego przyczyny. Kluczową rolę w ustaleniu dokładnych okoliczności zdarzenia odegra opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, który uczestniczył w poniedziałkowych oględzinach. Budynek nie prowadził działalności zarejestrowanej jako hotel czy hostel, a pokoje wynajmowano głównie pracownikom oraz osobom w trudnej sytuacji życiowej. Niektóre umowy najmu zawierano jedynie ustnie.