Prezydent USA Donald Trump ogłosił na platformie społecznościowej Truth Social, że od 1 sierpnia zostaną nałożone 30-procentowe cła na dobra importowane z Unii Europejskiej i Meksyku. Decyzja Trumpa została uznana przez przedstawiciela UE za taktykę negocjacyjną. Szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, podkreśliła, że UE współpracuje z administracją Trumpa, ale jednocześnie przygotowuje się na różne scenariusze, w tym na możliwość nowych taryf. UE dąży do zawarcia porozumienia handlowego przed 1 sierpnia, czyli terminem zakończenia negocjacji.
Wcześniej, unijne produkty na amerykańskim rynku podlegały 10-procentowej stawce celnej, podczas gdy Trump groził wzrostem ceł nawet do 50 proc. UE chce utrzymać obecny poziom ceł, ale negocjuje także wyłączenia dla niektórych produktów. Trump wysłał również listy do kilku krajów, w tym Korei Południowej i Japonii, zapowiadając 25-procentowe cła na ich import. W pierwszym półroczu przedsawiono, że suma taryf USA przekroczyła 100 mld dol., co według szefa resortu finansów, Scotta Bessenta, dowodzi korzyści z polityki handlowej Trumpa.