...

W Sudanie epidemia cholery: 172 zgony, 2,7 tys. nowych przypadków



W obliczu trwającej wojny domowej w Sudanie, epidemia cholery przybiera na sile, siejąc spustoszenie wśród ludności. Brak dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej i czystej wody pogłębia kryzys, stawiając tysiące osób w obliczu śmiertelnego zagrożenia.

W Sudanie, który od ponad dwóch lat zmaga się z wojną domową, gwałtownie wzrosła liczba zakażeń cholerą. W ciągu tygodnia zmarły co najmniej 172 osoby, a zarejestrowano ponad 2,7 tys. nowych przypadków choroby, co oznacza wzrost o 90% w porównaniu do poprzedniego tygodnia. Epidemia nasiliła się, zwłaszcza że większość szpitali jest zamknięta z powodu trwającego konfliktu. Przed tymi wydarzeniami, tylko w maju, choroba przyczyniła się do 51 zgonów. Sytuację dodatkowo komplikuje brak dostępu do czystej wody, gdyż lokalna sieć dystrybucji przestała funkcjonować, a stacje uzdatniania wody są bez zasilania, co uniemożliwia dostarczanie pitnej wody z Nilu.

Cholera, będąca ostrą infekcją jelitową, przenosi się głównie przez skażoną żywność i wodę. Nieleczona choroba może prowadzić do śmierci w ciągu kilku godzin. Od początku wojny domowej życie straciło co najmniej 20 tys. cywilów, a ponad 13 mln osób musiało opuścić swoje domy. Konflikt wybuchł w wyniku zamachu stanu przeprowadzonego przez armię rządową pod wodzą generała Abda al-Fattaha al-Burhana oraz oddziały Sił Szybkiego Wsparcia. Od tego czasu kraj pogrąża się coraz bardziej w chaosie, co utrudnia walkę z epidemią cholery i zarządzanie kryzysowe.