
Wzrost zwolnień grupowych w Polsce: Przemysł pod presją kosztów energii
Na początku 2025 roku w Polsce narasta fala zwolnień grupowych, co staje się niepokojącym trendem. W obliczu wyzwań gospodarczych, takich jak rosnące koszty energii i międzynarodowa konkurencja, polskie przedsiębiorstwa zmagają się z trudnymi decyzjami. Czy nadchodzą zmiany, które mogą przynieść ulgę?
Wzrost liczby zwolnień grupowych w Polsce jest wyraźnie widoczny na początku 2025 roku, co potwierdzają dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Socjalnej. W styczniu i lutym zgłoszono zwolnienia dotyczące 14,8 tys. pracowników, co jest prawie trzykrotnym wzrostem w porównaniu do roku poprzedniego. Rzeczpospolita podkreśla, że mimo nieznacznie mniejszej liczby zapowiedzianych zwolnień w samym lutym, liczba faktycznie zrealizowanych zwolnień wyniosła 5,7 tys., była więc 2,5 razy większa niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Problemy w przemyśle są częściowo przypisywane wysokim kosztom energii oraz potrzebie ochrony rynku przed nieuczciwą konkurencją. Polska Unia Ceramiczna ostrzega, że branży płytek ceramicznych grozi kryzys, jeśli ceny energii elektrycznej i gazu nie ulegną obniżeniu. Fabryki, takie jak Qemetica Soda Polska w Janikowie oraz Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku, planują zwolnienia z powodu rosnących kosztów oraz presji związanej z Zielonym Ładem.
Obecna sytuacja jest wynikiem odroczonych restrukturyzacji, które były opóźniane przez pandemię i kryzys wywołany wojną w Ukrainie. Eksperci zauważają jednak pewne pozytywne sygnały, takie jak niemiecki pakiet finansowy, który może pobudzić gospodarkę Niemiec, co z kolei byłoby korzystne dla polskich przedsiębiorców współpracujących z niemieckimi firmami.