...

Złodziej-recydywista zatrzymany: skradzione przedmioty warte fortunę



W podwarszawskiej Zielonce rozegrały się sceny jak z filmu sensacyjnego. Mieszkaniec miasta stał się znanym wśród stróżów prawa złodziejem, który przez lata gromadził kolekcję skradzionych przedmiotów. Jego działalność ostatecznie doprowadziła do poważnych konsekwencji prawnych. Jakie były kulisy tej fascynującej, a zarazem mrocznej historii?

W podwarszawskiej Zielonce mieszkał 42-letni mężczyzna, który od lat zajmował się kradzieżami różnego rodzaju przedmiotów. Jego łupem padały zarówno lampy uliczne, jak i kable, a w jego posiadaniu wciąż znajdowała się wspomniana wiertarka skradziona 15 lat temu w Białymstoku. Jego działalność wyszła na jaw, gdy dopuścił się kradzieży dużej wartości przedmiotu — skutera wodnego z przyczepką na parkingu podziemnym warszawskiej galerii handlowej. Wartość skradzionego sprzętu wynosiła 60 tys. złotych. Przygotowania do tej kradzieży obejmowały m.in. zmianę tablic rejestracyjnych, aby zmylić śledczych.

Policjanci odnaleźli skradziony sprzęt w Zielonce i odkryli także inne przedmioty pochodzące z jego wcześniejszych przestępstw, takie jak lampy, kable czy elektronarzędzia. Mężczyzna działał w warunkach recydywy, gdyż wcześniej już odbywał karę więzienia za podobne czyny. Dodatkowo łamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, za co usłyszał kolejne zarzuty. W obliczu jego działalności sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego środków zapobiegawczych, takich jak dozór policyjny, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia za swoje liczne przewinienia.